LAST to performatywno – choreograficzna wystawa realizowana przez międzynarodową grupę artystów łączących różne dziedziny sztuki. Tancerze, choreografowie, performerzy, kompozytorzy i artyści video, pochodzący z Polski, Czech, Słowacji, Węgier i Ekwadoru, stworzą razem złożony i wielopoziomowy portret najsłynniejszego tancerza wszech czasów.
Punktem wyjścia tego projektu jest ostatni publiczny taniec Wacława Niżyńskiego, który odbył się 19 stycznia 1919 roku w hotelu Suvretta House w szwajcarskim kurorcie Sankt Moritz. Ostatni taniec Niżyńskiego to obraz protestu, krzyk sprzeciwu we wnętrzu europejskiego establishmentu i rozpadającego się europejskiego porządku, który był również dla samego tancerza symbolicznym końcem jego kariery.
W tytuł wystawy wpisana jest ostateczność, z jej wieloznacznością i zapętleniem. Aktywowana przez trzy godziny każdego dnia interaktywna instalacja daje możliwość widzom dokonywania na żywo osobistego montażu, reinterpretacji i reedycji słynnego „Dziennika” Wacława Niżyńskiego. Jest zaproszeniem do poruszania się po czterech równoległych przestrzeniach zakodowanych w tekście Niżyńskiego, po przestrzeni Negacji, Nieśmiertelności, Wojny i Dualizmu.
W spektaklu „Black SQR” w reż. Dawida Żakowskiego & Sztuka Nowa „Czarny kwadrat na białym tle” Kazimierza Malewicza został potraktowany w sposób dosłowny, czyli jako przestrzeń, w którą wylewa się czerń, i w której wszystko zaczyna się od zera. Na białym tle podłogi baletowej została wyklejona czarną taśmą przestrzeń (4 m na 4 m), do której zostało zaproszonych 5 performerów. Przez kilka miesięcy projekt ten żył swoim wewnętrznym życiem, bez żadnej struktury, ani funkcji. Nie było przygotowanego scenariusza, ani performatwnego celu. Odbywały się za to cykliczne 3/4-godzinne sesje, podczas których 5 performerów (2 kobiety i 3 mężczyzn), poddawani byli „instrukcjom” narzucanym z zewnątrz. Poprzez użycie ciał, ruchu i elementów kompozycyjnych dokonywali improwizacji. „Instrukcje” miały charakter bodźców odnoszących się do „Suprematyzmu”, czyli do wspomnianego rosyjskiego ruchu artystycznego, na czele którego stał Kazimierz Malewicz, skupionego na podstawowych formach geometrycznych, takich jak koła, kwadraty, linie i prostokąty, malowanych w ograniczonej gamie kolorów. Performerzy podczas sesji, improwizując w czarnym kwadracie, poddawani bodźcom sensualny, dźwiękowy, intelektualnym, religijnym i politycznym dokonywali na sobie procesu komponowania i dekonstrukcji.
Pompa Funebris to spektakl zainspirowany sarmacko populistycznymi rytuałami śmierci z przełomu XVII i XVIII wieku. Twórcy konfrontują widza z pasywnym światem pozbawionym przeszłości, gdzie osobiste mitologie są przetwarzane w mikro ceremonie i pseudo manifestacje. To swoiste danse macabre, zamknięte w ciągle wirującym kręgu brudu, oczyszczenia, winy i wybaczenia.
„Pompa funebris Stowarzyszenia Sztuka Nowa w reż. Kasi Pol i Dawida Żakowskiego to wymagający, chwilami olśniewający spektakl teatru tańca. I choć nie pada w nim ani jedno słowo, to twórcy zdołali nasycić go mnogością znaczeń. Inspirowany sarmackimi zwyczajami pogrzebowymi, przerodził się w katalog współczesnych samopożegnań. To także namysł nad formami wiary adekwatnymi dla zsekularyzowanej rzeczywistości. A przy okazji również dowód na rosnącą siłę tańca w przestrzeni teatru offowego, co podkreślają także wyniki drugiego konkursu „The Best OFF”, w którym przedstawienie zdobyło nagrodę”.
Ten spektakl nie jest o Krymie. Ten spektakl nie jest o tym, co obecnie kojarzy się z tym miejscem. Ten spektakl nie jest o wojnie. Ten spektakl nie jest o polityce. Ten spektakl nie jest o dwóch (albo wielu) skonfliktowanych narodach. Ten spektakl nie jest o Ukrainie, o Rosji ani o Tatarach Krymskich. W tym spektaklu nie ma Putina. Ten spektakl nie zostanie zaanektowany. W tym spektaklu słowo „Krym” nie będzie używane. Ten spektakl nie jest manifestem. Ten spektakl nie jest deklaracją.
Sztuka polityczna zazwyczaj ma tendencję do zaniedbywania piękna. Jego wartość zostaje niedoszacowana, bo postrzegana jest jako zbędny luksus w świecie potrzebującym poważnego komentarza politycznego. Czy można mówić o różach, kiedy za oknem wybuchają bomby?Ten spektakl organizuje pustka i dynamika tęsknoty, która się z nią wiąże. Czy można wypracować system mówienia o tym, za czym tęsknimy? Czy można komuś opowiedzieć o uczuciu, które jest w nas, gdy patrzymy na morze? Czy można opowiedzieć o tym uczuciu osobie, która siedzi obok ciebie? Czy w drugim człowieku można wyzwolić te same uczucia, które sami nosimy? I czy próba tworzenia takich „kopii” ma w ogóle jakikolwiek sens? Jak wypowiedzieć niewypowiedziane? Czy jednostkowe doświadczenie piękna może promieniować na życie innych osób?